środa, 9 stycznia 2013

I think,I dream...Too much...

Dziś kolejny dzień treningu,nie powiem że nic Mnie nie boli,cholernie bolą plecy,kark,mieśnie brzucha ale dalej ćwiczymy i trzymamy się postanowienia a przy okazji walczę jak lwica ze słabościami.Nie jest łatwo,tym bardziej gdy za oknem wciąż pada,jest szaro,buro i bardzo jesiennie,choć mamy zime.Za chwilke lekka kolacja,potem trening i chwila relaksu przed pójściem spać w formie książki.

Samotnie spełniam swoje cele,marzenia i plany ale wolę tak a niżeli dzielić się tym z fałszywymi ludzmi co tylko żywią się tym co masz,planujesz a Sami niczego nie chcą dać.

Miłego wieczoru Kochani :*

Inspire:











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz